„Na parterze
zamknięty kiosk dla chorych oferował najbardziej banalne produkty, takie jak
karty telefoniczne, soczki albo numery pisma „Detektyw”, aby pacjenci nie
nudzili się i oczekiwanie na śmierć własną skracali sobie czytaniem o śmierci
cudzej.”
Michał Witkowski